Czy Walentynki to tylko święto zakochanych?
No to jak to jest z tymi Walentynkami? Czy Walentynki to tylko święto zakochanych? Według mnie niekoniecznie. Odbieram je raczej jako święto miłości, w którym celebrujemy obecność w naszym życiu osób, które kochamy i które są dla nas ważne. Jasne, że pierwsza myśl związana z Walentynkami kieruje nas w stronę drugiej połówki. To całkiem normalne i raczej nieuniknione, ale uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby celebrować ten dzień nawet nie będąc obecnie w żadnej miłosnej relacji, a wręcz bardzo do tego świętowania zachęcam! W końcu miłość niejedno ma oblicze, prawda?
Czy Walentynki są tylko dla zakochanych?
Doskonale wiemy, że Walentynki mają zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Jedni uwielbiają ten dzień, inni nienawidzą. Ja do tej kwestii podchodzę raczej w dość wyważony sposób. Nigdy nie było dla mnie problemem spędzenie ich samej i tutaj właśnie przechodzimy do odpowiedzi na pytanie, czy walentynki są tylko dla zakochanych? – zdecydowanie nie! Sami również możemy spędzić je wyjątkowo i okazać tą miłość sobie samemu, bo co jak co, ale siebie powinniśmy kochać i doceniać zawsze, a Walentynki są doskonałą okazją, żeby sobie o tym przypomnieć. Takie ukochanie siebie dla każdego pewnie będzie oznaczało coś innego, bo różne rzeczy nas cieszą, różne sprawiają przyjemność i relaksują. Ja mam kilka sposobów, które sprawdzają się u mnie i chętnie się z Wami nimi podzielę!
Walentynki – co robić?
Pomysłów na to, co robić w Walentynki, czy to będąc w związku, czy też nie, jest cała masa! W mojej opinii, Walentynki to idealny dzień na to, żeby zrobić sobie domowe spa z olbrzymią ilością pachnącej piany w wannie, olejkami eterycznymi, świecami, a wszystko to zwieńczone pielęgnacją, której zapach będzie pieścić nasze zmysły przez kolejne godziny. Po takim wieczorze po prostu nie sposób nie czuć się dobrze! Na co dzień często jesteśmy zabiegani i nie mamy czasu odpowiednio się zrelaksować, więc Walentynki stwarzają ku temu idealną okazję! To jedna z propozycji relaksu dla ciała, na którą stawiam, gdy tylko mam czas, nie tylko od święta, ale dla zakochanych również sprawdzi się świetnie!
Świetnym sposobem na okazanie sobie miłości w Walentynki jest także aktywność fizyczna. Spacer, trening, taniec… to zależy od tego, jaka forma aktywności najbardziej Wam odpowiada. Ja uwielbiam długie spacery, niesamowicie mnie to relaksuje. Pomimo że jestem także sporą fanką jazdy na rowerze, to w lutym ten pomysł dla mnie odpada. Wiem, że niektórzy nie mają z tym problemu, lecz ja należę zdecydowanie do zwolenników letnich wycieczek rowerowych.
Super pomysłem na Walentynki jest wyjście na basen, najlepiej połączone z saunami, a najlepiej z saunami i masażem! Ten masaż marzy mi się już od dłuższego czasu, chyba w końcu będę musiała coś z tym zrobić… 😉
W kwestii zadbania o ciało doskonałym pomysłem jest również zapisanie się na podstawowe badania, aby sprawdzić stan naszego zdrowia. Dość nietypowe, prawda? W dodatku to nic przyjemnego, ale czy taki gest nie jest najwyższą formą ukochania i zadbania o samego siebie? Warto rozważyć również tę opcję.
Kilka propozycji relaksu dla ciała z okazji święta zakochanych za nami, więc teraz pora na relaks dla duszy. Co powiecie na wieczór z książką? Ja uwielbiam spędzać czas w ten sposób. Jeśli będziecie chcieli, to podzielę się z Wami moim sposobem na to, jak czytać więcej i gwarantuję, że znajdziecie na to czas! Kolejnym sposobem może być wieczór z filmem, a w połączeniu z dobrym jedzeniem brzmi (i smakuje) i-de-al-nie!
Po co są Walentynki?
Hm… no dobrze. Pomimo tak wielu argumentów za, pełno jest również osób, które nadal zastanawiają się – dlaczego obchodzimy Walentynki? Czy to całe święto zakochanych jest w ogóle potrzebne? Niektózy bronią się przed 14 lutego rękoma i nogami, ale czy słusznie? Niech podniesie rękę ten, któremu nigdy nie udzielił się walentynkowy nastrój! Ma on przecież także swoje plusy. Walentynkowe upominki, walentynkowe życzenia, walentynkowe kolacje… wszystko to niewątpliwie ma swój urok, chociaż wiem, że niekażdy się z tym zgodzi.
Walentynki w Polsce pojawiły się już dawno, ale największą popularność zyskały w latach 90. XX wieku i od tamtej pory rozgościły się na dobre. Jasne, że jest to ulubione święto tych, którzy co roku zarabiają na nim krocie. Są też tacy, co mówią, że jest nadmuchane, sztuczne, komercyjne… okej, jest w tym trochę prawdy, ale po co postrzegać je przez ten pryzmat? Osobiście wiedząc o tym i tak świadomie decyduję się po prostu traktować ten dzień jako idealną okazję do spędzenia go inaczej, wyjątkowo, lepiej. Jako okazję do powiedzenia kilka dobrych słów więcej niż zazwyczaj i sprawienia radości bliskim oraz sobie. Po prostu lubię wszelkiego rodzaju preteksty, aby jakiś dzień uczynić bardziej wyjątkowym i zawsze staram się je wykorzystywać. Kto mi tego zabroni? 😉 Uważam, że warto stwarzać sobie takie okazje, aby móc oderwać się od codzienności, przełamać rutynę i nabrać świeżej, pozytywnej energii do działania. Takie chwile z pewnością zaowocują poprawą jakości codziennego życia, jak i pozytywnie wpłyną na relacje – możecie mi wierzyć!
Czego życzyć na Walentynki?
Jeśli zastanawiasz się nad tym, jakie życzenia na Walentynki złożyć swojej drugiej połówce, bliskim, czy samemu sobie, to odpowiedź z pewnością dobrze już znasz, choć może jeszcze po prostu o tym nie wiesz. Jestem zwolenniczką życzeń, które płyną prosto z serca, które są najzwyczajniej w świecie prawdziwe i uważam, że życzenia walentynkowe powinny również być właśnie takie. Powiem szczerze, być może trochę okrutnie, ale szczerze, że przeklejane z Internetu wierszyki i rymowanki, które dostawałam z rozmaitych okazji, nigdy nie robiły na mnie żadnego wrażenia. W końcu Walentynki to święto zakochanych, czy w takim razie życzenia z okazji dnia zakochanych nie powinny płynąć prosto z serca? 😉
Tak samo, jak pisanie życzeń na tablicach osób, którym na ulicy nawet nie mówi się cześć – nigdy tego nie rozumiałam i nie praktykowałam. Zdecydowanie wole dostać życzenia od kilku osób, które wiem, że o mnie pamiętają i chcą dla mnie dobrze, niż od kilkudziesięciu, którzy napiszą bezmyślnie “wszystkiego najlepszego”. Mówcie co chcecie, dla mnie zdecydowanie liczy się w życiu jakość, nie ilość i to samo tyczy się także relacji. Może właśnie dlatego staram się dbać o bliskie mi osoby… Ale to temat na osobny wpis 🙂
Warto również pamiętać, żeby 14 luty nie był jedynym dniem w roku, w którym nagle przypominamy sobie o tym, że mamy wokół siebie osoby, które kochamy. Jedynym dniem, w którym dbamy o siebie. Jedynym, w którym mówimy naszej drugiej połówce, że ją kochamy. Zdecydowanie nie tędy droga! W końcu jaki sens miałoby okazywanie sobie uczuć wyłącznie jednego dnia w roku, 14 lutego? Żaden. Według mnie, ten dzień powinien być jedynie dodatkowym pretekstem do spędzenia go inaczej, ciekawiej, romantyczniej, ale nie zapominajmy o takich gestach również na co dzień. Jeśli dbamy o siebie i swoje relacje każdego dnia, wyznajemy i okazujemy sobie uczucia, to wtedy takie wspólne Walentynki są tak naprawdę jeszcze piękniejsze, bo wiemy, że gdy się skończą, nie będziemy musieli czekać kolejne 364 dni na to, aby znów otrzymać oraz ofiarować trochę czułości, uczucia i miłości, bo zarówno dostajemy, jak i dajemy je każdego dnia.
Jakie są Wasze pomysły na Walentynki? I co sądzicie o moich propozycjach na spędzenie tego dnia? Dajcie znać!
A na sam koniec życzenia walentynkowe ode mnie – dużo miłości (także własnej) i szczęśliwego święta zakochanych – bez względu na to, czy spędzacie je ze sobą, czy z drugą połową!
Agnieszka
Kamila, fajnie powiedziane! Kiedy jest się nastolatką, samotny dzień zakochanych jest szalenie przykry, ale w dorosłości – wcale nie potrzeba drugiej połówki do celebrowania Walentynek! 😀
Kamila
<3
Adrian
Bardzo fajnie do tego podeszłaś! Świetnie się czyta, a zdjęcia po prostu powalają!!!!! Cudo
Kamila
Ah miło mi! 😀
Królowa Karo
Zgadzam się z Tobą. Walentynki to świetna okazja do celebrowania miłości do samej siebie i warto się tego dnia porozpieszczać 🙂
Kamila
Pewnie! 😊
Jak spędzić Walentynki? - Pani-Ka blog lifestyle
[…] jak jako małolata dałam się zaprosić na Walentynki koledze, który, jak to mówią, starał się o moje względy. Czekały na mnie kwiatki, pluszowy […]