Tak minął mi styczeń
Tadam! Oto pierwszy wpis comiesięcznej serii podsumowań. Będę w niej umieszczała najcenniejsze dla mnie wspomnienia, sytuacje, widoki i wszystko to, co uznam za warte pokazania w danym miesiącu, a to wszystko w towarzystwie krótkich opisów. Zawsze podobały mi się takie wpisy u innych dziewczyn, dlatego tym bardziej cieszę się, że teraz sama mogę je tworzyć. Myślę, że to całkiem fajna forma pokazania Wam odrobiny mojej codzienności, jak i doskonały zbiór wspomnień dla mnie.
No to zaczynamy – tak właśnie minął mi styczeń!
Ten miesiąc prawdopodobnie większości z nas rozpoczął się toastem – nie inaczej było w moim przypadku!
Dalej było jedzenie. Dużo dobrego jedzenia 😀 Nic na to nie poradzę – uwielbiam odwiedzać nowe, klimatyczne miejsca i próbować pyszne i zachęcająco wyglądające dania. Niesamowicie mnie to odpręża, resetuje i ładuje, dlatego gdy tylko mam okazję spędzić w taki sposób popołudnie – nie odmawiam!
Raz zdrowy makaron ryżowy pełen warzyw…
Kawa – nieodłączny element niemal każdego dnia, a ta zrobiona w ulubionym, kawowym kubku, smakuje najlepiej 😀
Kawa i cicho? Takiemu połączeniu trudno odmówić! Mimo że zdecydowanie jestem fanką wytrwanych, a nie słodkich smaków, to czasami i mnie nachodzi nieposkromiona ochota na kawałek pysznego ciacha. Ten sernik oreo był naprawdę smaczny 😀
Zimowa herbata – to coś, co towarzyszy mi każdego dnia na przestrzeni tych wszystkich chłodnych miesięcy. Herbatę ze zdjęcia piłam akurat w kawiarni, ale mówiąc nieskromnie, niczym nie odstaje ona od herbatek, które przyrządzam sobie sama w domu. Sekret tkwi w dodatkach!
Żebyście nie pomyśleli sobie, że nie gotuję nic sama – oj co to to nie! Na dowód tego ta zupka krem z pomidorów. Chyba niedługo znów ją zrobię!
No i na koniec nowy nabytek – Kroton, ale dla mnie zdrobniale Krotek – mój nowy ulubieniec. Rośnij duży i zdrowy!
No co tu dużo mówić… styczeń miął mi pod znakiem jedzenia, jednak mimo niesprzyjającej pogody było w nim też wiele kilometrów spędzonych na spacerach, wiele odcinków serialu, wiele wartościowych rozmów i przeczytanych stron książki. Ciekawi jaki będzie luty? Ja tak!
Lili93
Ja również nie umiem sobie odmówić pysznego jedzenia- często gotuje w domu (uwielbiam zupę pomidorową), zdarza mi się też zjeść jakiegoś fast-fooda.
Wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem, od dwóch burgerów w miesiącu, nie powinnam umrzeć 😀
Wszystkiego dobrego w 2022 🙂
Pozdrawiam
Kamila
Cieszę się, że się rozumiemy haha 😀 Wszystkiego dobrego, pozdrawiam! 🙂
Adrian
Bardzo fajna relacja, ależ Ty masz piękny kubeczek. No i aaaahhhhhh, ale bym zjadł taką pizzę, pozdrawiam serdecznie, życzę udanego lutego
Kamila
Ano mam 😀 Pozdrawiam, miłego dzionka i pysznej kawusi!
Agnieszka
Zachęcające zdjęcie jedzonków! Jestem ciekawa gdzie podają taką fikuśną pizze 🙂 Krotek mój faworyt! Niech rośnie zdrowy bez insektowych awarii!
Kamila
Jedzonki zawsze zachęcają:D ♡
Retromama.blog
Zupa krem z pomidorów wygląda mega apetycznie. Ja też chodzę na pizzę, nie mam a tego wyrzutów sumienia. Dobre jedzonko zawsze poprawia mi nastrój.
Kamila
Dokładnie tak! 😀
Marzena T (Mania)
Podoba mi się bardzo ten kubek 😀 Świetna gra słów i w dodatku tak bardzo do mnie pasuje 😀
Kamila
Prawda? Jest super! 😀
Cyrysia
Dostałam ślinotoku, patrząc na Twoje smakowite jedzonko 🙂
Kamila
Haha nie ma za co! 😀
magda
znowu jestem glodna;P
Kamila
:DD
Joanna
Pyszne jedzenie to coś co uwielbiam 😀
Kamila
ja też! 😀
Edyta
Oj dzialo sie, dzialo. A luty bedzie jeszcze lepszy. Bardzo apetycznie wyglada ten krem z pomidorow, super!
Kamila
dziękuję! <3
Kamila
Od samego patrzenia człowiek robi się głodny 😉
Kamila
haha 😀
Marzena
Pozdrawiam cieplutko kochana 😃
Kathy Leonia
jeju ale cudowne zdjęcia:D to jedzenie wygląda przekozacko:D
Kasia
Wszystkiego najlepszego dla Krotka 🙂
Leyraa
Świetna relacja 🙂
Mój styczeń to była masakra, dlatego cieszę się że się skończył 🙂